Autor

Wyświetl wszystkie

Artykuły Leslie Koh

Zniweczone plany

Plany Jane związane z jej karierą logopedy legły w gruzach, gdy staż, który odbyła, ujawnił, że praca ta jest dla niej zbyt trudna emocjonalnie. W późniejszym okresie miała możliwość pisania artykułów dla pewnego czasopisma. Nigdy wcześniej nie wyobrażała siebie w takiej roli, ale po latach zwierzyła się: „Patrząc z perspektywy czasu, wiem, dlaczego Bóg zmienił moje plany: miał dla mnie jeszcze większy cel”.

Piękny w Bożych oczach

Gdy Denise zaczęła chodzić ze swoim chłopakiem, próbowała utrzymać szczupłą figurę i stylowo się ubierać, wierząc, że stanie się dla niego bardziej atrakcyjna. Tak przecież doradzały jej wszystkie kobiece czasopisma. Dopiero później odkryła, co naprawdę myślał o niej jej chłopak: „Lubiłem cię tak samo, gdy byłaś bardziej zaokrąglona i nie zwracałem uwagi na to, co na sobie nosisz.”

Kiedy wszystko wydaje się stracone

W czasie zaledwie sześciu miesięcy życie Geralda rozpadło się. Kryzys gospodarczy zniszczył jego biznes i bogactwo, a tragiczny wypadek odebrał życie jego synowi. Jego matka zmarła w skutek ataku serca, żona popadła w depresję, a jego dwie młode córki nie dały się pocieszyć. Wszystko, co mógł zrobić, to powtarzać słowa psalmisty: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?” (Psalm 22:2).

Jesteś tam?

Michael, którego żona zapadła na śmiertelną chorobę, pragnął, aby podobnie jak on mogła doświadczyć pokoju, który jest wynikiem relacji z Bogiem. Dzielił się z nią swoją wiarą, ale ona nie okazywała zainteresowania. Pewnego dnia, gdy przechodził obok lokalnej księgarni, jeden z tytułów przykuł jego uwagę: „Boże, jesteś tam?” Nie wiedział jak jego żona zareaguje na tę książkę, więc kilka razy wchodził i wychodził ze sklepu, aż wreszcie ją kupił. Ku jego zaskoczeniu, zaakceptowała ją.

Sens cierpienia

Kiedy lekarze wykryli u niej niewydolność nerek i potrzebę dializy do końca życia, była bliska załamania. Siu Fen, dojrzała chrześcijanka, była emerytowana, samotna i nie widziała sensu przedłużania swojej egzystencji. Jednak przyjaciele przekonali ją by zaufała Bogu i poszła na dializę.

Wspaniała wiadomość

Artykuł w lokalnej gazecie był krótki, ale podnoszący na duchu. Grupa więźniów, po wzięciu udziału w programie budowania silniejszych więzów rodzinnych w oparciu o wiarę, otrzymała rzadką okazję do spotkania się ze swoimi rodzinami. Niektórzy z nich nie widzieli własnych dzieci od wielu lat. Zamiast rozmawiać przez szybę, mogli dotknąć i uścisnąć najbliższych. Teraz, gdy rodziny stawały się sobie bliższe, popłynęły łzy i zaczęły się leczyć dawne zranienia.

Dobre uczynki

Kiedy podczas pobytu za granicą podszedł do nas na ulicy pewien krępy, nieznajomy mężczyzna, cofnęliśmy się ze strachu. Nasze wakacje były pełne przykrych niespodzianek: kilkakrotnie nam ubliżano, oszukano nas i wyłudzono od nas pieniądze. Czy zbliżający się do nas człowiek, zwiastował kolejną przykrą sytuację? Ku naszemu zaskoczeniu mężczyzna chciał jednak pokazać nam najlepszy punkt widokowy miasta. Potem podarował nam tabliczkę czekolady i uśmiechając się odszedł. Ten miły gest poprawił nasze humory i uratował wrażenia z podróży. Byliśmy wdzięczni zarówno nieznajomemu jak i Bogu za to, że podniósł nas na duchu.

Gdy Bóg mówi „nie”

Kiedy w wieku osiemnastu lat zostałem wcielony do wojska, jak wszyscy młodzi mężczyźni z Singapuru, modliłem się rozpaczliwie o łatwą służbę: może w charakterze urzędnika albo kierowcy? Nie będąc szczególnie silnym, miałem nadzieję, że uniknę rygorów treningu bojowego. Pewnego wieczoru jednak, gdy czytałem Biblię, zaskoczył mnie werset: „Dosyć masz, gdy masz łaskę moją” (II Koryntian 12: 9).

Matczyna miłość

Gdy rodzice Sue rozwiedli się w jej dzieciństwie, sądowe zmagania nad tym kto ma być jej opiekunem sprawiły, że na pewien czas musiała udać się do domu dziecka. Nękana przez starsze dzieci, czuła się samotna i odrzucona. Matka odwiedzała ją tylko raz w miesiącu, a ojca nie widywała prawie w ogóle. Dopiero po wielu latach matka powiedziała jej, że z powodu regulaminu ośrodka nie mogła odwiedzać jej częściej. Każdego dnia podchodziła więc do ogrodzenia w nadziei, że ją zobaczy. „Czasami po prostu obserwowałam cię, jak bawisz się w ogrodzie, sprawdzając, czy wszystko jest w porządku”—powiedziała.

Nie przestań budować!

Gdy pojawiła się okazja by zmienić stanowisko w pracy, Simon uznał, że została mu ona zesłana przez Boga. Gdy modlił się przed podjęciem decyzji i szukał rady, odczuł, że to Bóg daje mu możliwość by wziąć na siebie większą odpowiedzialność. Wszystko się dobrze ułożyło, a jego szef okazał mu wsparcie. Wówczas sprawy zaczęły iść w złym kierunku. Niektórzy koledzy odczuwali rozgoryczenie z powodu jego awansu i nie chcieli współpracować. Zaczął zastanawiać się, czy nie powinien zrezygnować.

Zawsze akceptowany

Angie, po kilku latach zmagania się z nauką, została w końcu zabrana z elitarnej szkoły podstawowej i przeniesiona do „normalnej”. W Singapurze, w niezwykle konkurencyjnym środowisku edukacyjnym, gdzie uczęszczanie do „dobrej” szkoły stwarza dobrą perspektywę przyszłości, taka sytuacja dla wielu byłaby porażką.

Najpierw proś Boga

Na początku mojego małżeństwa nie potrafiłem do końca wyczuć, jakie preferencje ma moja żona. Czy chce zjeść spokojnie kolację w domu, czy woli posiłek w wyszukanej restauracji? Czy właściwą rzeczą dla mnie jest spędzanie czasu z kolegami, czy raczej spodziewa się, że zarezerwuję sobie weekend dla niej? Pewnego dnia zamiast zgadywać i samemu podejmować decyzję, zapytałem ją: „Co byś chciała?”